Tomasz, który na co dzień pracuje jako szef ochrony w jednej z warszawskich agencji ochrony, opowiedział nam o wyzwaniach, jakie stawia przed nim praca
„To wymagająca praca, zwłaszcza w przypadku międzynarodowych firm. Lubię zajmować się ochroną. Niestety ten zawód staje się coraz bardziej niebezpieczny, głównie przez potęgującą się ilość włamań.”
Wspomniałeś nam o międzynrodowych firmach, czy to znaczy, że musiałeś kontakować się z nimi po angielsku?
Starałem się radzić sobie bez znajomości tego języka, ale szybko okazało się, że przez to, że nie mówiłem po angielsku, miałem duże opóźnienia z reakcją na zgłoszone włamanie, kiedy kontaktowała się ze mną osoba „z góry”, która mówiła tylko i wyłącznie po angielsku.
A takich sytuacji było coraz więcej, bo w Warszawie działa mnóstwo międzynarodowych firm, które ściągają najlepszych managerów z Danii, Wielkiej Brytanii czy nawet USA. W kontakcie z nimi pomagali mi koledzy z pracy, ale nie mogłem przecież cały czas prosić kogoś o pomoc. Miałem dość dzwonienia do kolegów przy każdej drobnostce. Musiałem umieć poradzić sobie sam.
Czy to prawda, że do nauki angielskiego pchnęło Cię drmatyczne wydarzenie?
Po włamaniu, które miało miejsce na początku tego roku, postanowiłem natychmiast nauczyć się języka. Chciałem mieć pewność, że będę mógł poradzić sobie w kryzysowej sytuacji. Sam zadzwonić do anglojęzycznego managera i spokojnie wytłumaczyć, co się dzieje. Tym bardziej, że kilka razy miałem już spore problemy przez nieznajomość języka. Gdybym znał angielski, mógłbym załatwić wszystko o wiele szybciej i bez takiego stresu.
Bycie szefem ochrony to bycie w gotowości przez 24h na dobę, a to nie pozwala na systematyczną naukę z nauczycielem. Jak rozwiązałeś ten problem?
Bałem się, że nie poradzę sobie z nauką w pojedynkę. To taki zawód, w którym jesteś w domu, ale ciągle masz telefon pod ręką, bo wiesz, że w którymś z budynków może się coś wydarzyć. Ale nie miałem wyjścia, musiałem nauczyć się angielskiego. Wiedziałem tylko, że potrzebuję lekcji, które mogę przechodzić sam. Skupiłem się więc na nauce całych zwrotów i słówek.
Wybór metody to na pewno ważna kwestia, ale czy nie pomyślałeś przypadkiem, że trochę za późno dla Ciebie na naukę? Nie jesteś już w wieku studenckim (śmiech).
Nigdy nie pomyślałem, że nie mogę się uczyć, bo mam już 40 lat. Dla mnie to okazja do rozwoju, do walki o lepsze zlecenia i lepsze pieniądze.
"Już po dwóch tygodniach nauki potrafiłem mówić w języku angielskim"
Skupiłem się na nauce z fiszek i to był dobry wybór. Już w pierwszym tygodniu zacząłem sporo rozumieć, a po dwóch tygodniach mogłem rozmawiać po angielsku z innymi managerami.
Co Cię najbardziej motywowało?
Efekty. Kiedy zobaczyłem na własne oczy, że po dwóch tygodniach powtarzania słówek i zwrotów byłem w stanie kilka minut rozmawiać z kolegą obok, oniemiałem. Byłem z siebie dumny!
Ale mówiłeś wcześniej, że w tej pracy jesteś pod telefonem przez całą dobę. Kiedy w takim razie znalazłeś czas na naukę?
Rozmówki ćwiczyłem przy każdej okazji – robiąc zakupy, na stacjach benzynowych czy w przerwach w pracy i przez to nie odbierałem nauki jako wysiłku. To był czas, który i tak bym zmarnował, na przykład czytając jakieś artykuły w internecie. Teraz mogę porozmawiać z innymi managerami i być na bieżąco. Wcześniej nie znałem żadnego języka obcego, bo nie było to potrzebne, ale odkąd w Warszawie pojawiło się dużo więcej międzynarodowych firm, nie dostawałem nowych zleceń. Wiedziałem doskonale, że to dlatego, że boją się, że się z nimi nie dogadam, bo nie znałem angielskiego. A teraz? Podpisałem umowę z kilkoma dużymi firmami zagranicznymi!
I tak po prostu zaprzestałeś na angielskim?
Skąd! Jestem bardzo zadowolony z tempa, w jakim robię postępy, a sukcesy w nauce angielskiego dodały mi skrzydeł. Dzięki temu rozpocząłem nawet naukę drugiego języka. Mojej żonie bardzo się podoba, kiedy mówię po hiszpańsku – śmieje się Tomasz.
Zdradź nam w takim razie jak w 14 dni opanowałeś angielski?
Któregoś dnia zacząłem szukać w internecie najlepszego sposobu na naukę języków obcych. Trafiłem na wiele kursów, ale one kosztowały kilka tysięcy złotych i wymagały obecności na lekcjach. A ja muszę być elastyczny, tego przecież wymaga moja praca, nie mogłem popołudniami pojawiać się na lekcjach. W końcu trafiłem na interaktywne fiszki z gwarancją poznania języka w dwa tygodnie. Na początku nie kojarzyłem czym są te całe fiszki, ale później przypomniałem sobie znajomych ze studiów, którzy byli na kierunkach językowych i skojarzyłem, że to takie karteczki, na których są podane zwroty lub zdania w dwóch językach. Pamiętałem, że wszyscy studenci języków obcych korzystali z nich przed sesją. Pomyślałem nawet, że przecież sam mogę sobie coś takiego przygotować, ale to nie rozwiązywło problemu poprawnej wymowy i osłuchania. Natomiast z tego, co znalzłem w w internecie można było korzystać na komputerze czy telegonie. No i przede wszystkim było tu jakieś 5000 fiszek, sam musiałbym poświęcić z miesiąc, żeby przygotować sobie tyle zwrotów – żartuje Tomek.
Ale to nie był darmowy program, prawda?
Nie, ale ceny interaktywnych fiszek były jakieś 10 razy niższe niż ceny kursów językowych, a do tego zakup był objęty gwarancją zwrotu pieniędzy jeśli stwierdzę, że nie nauczyłem się wybranego języka. To nie było duże ryzyko, a skoro dawali taką gwarancję, musieli być bardzo pewni, że każdy nauczy się języka w 14 dni, inaczej przecież by się to im nie opłacało, bo musieliby zwracać wszystkim pieniądze, prawda? Zamówiłem angielski, zapłaciłem przez internet i od razu dostałem program mailem, mogłem zacząć uczyć się natychmiast. Łatwo się domyślić, że nie musiałem korzystać z gwarancji zwrotu pieniędzy, bo przecież opowiadam, jak nauczyłem się angielskiego w dwa tygodnie. Także polecam fiszki Native Speaker każdemu!
Mamy dla Ciebie dobrą wiadomość! Tylko klikając poniższy link możesz teraz zamówić interaktywne fiszki aż o 160 zł taniej. Zdecyduj się szybko i już dzisiaj zacznij uczyć się angielskiego, niemieckiego lub dowolnego innego języka!
Kliknij tutaj, aby zamówić metodę Native Speaker na specjalnych zasadach >>
Metoda Nauki
Native Speaker
GWARANTOWANE
Opanujesz materiał rocznego kursu języka obcego w 4 tygodnie
ZAMAWIAMPromocja ważna tylko do dzisiaj!
Metoda Nauki
Native Speaker
GWARANTOWANE
Opanujesz materiał rocznego kursu języka obcego w 4 tygodnie
ZAMAWIAMPromocja ważna tylko do dzisiaj!
Adrian, 54l. - Pracowałem jako handlowiec przez większą część mojej kariery zawodowej. Chciałem spróbować tradingu jako pewnej ciekawostki. Zaryzykowałem i to mi się opłaciło. Za jeden z pierwszych trade’ów udało mi się kupić wymarzoną motorówkę.
Ania, 19 l. - Myślałam, że zwykli ludzie nie mogą zarabiać w internecie. Z platformą X udało mi się zarobić nie tylko na studia prywatne, ale i na wynajem mieszkania. Tuż po maturze!
Piotr, 33 l. - To pierwszy system tradingu online, który spełnia moje oczekiwania. Wcześniej wypróbowałem wiele platform tradingowych, ale wszystkie próby kończyły się niepowodzeniem. Dopiero z X udało mi się zarobić pieniądze!