40-latek w 14 dni opanował angielski. Bez wysiłku! Home | Flash News

40-latek w 14 dni opanował angielski. Bez wysiłku!

Tomasz, który na co dzień pracuje jako szef ochrony w jednej z warszawskich agencji ochrony, opowiedział nam o wyzwaniach, jakie stawia przed nim praca

„To wymagająca praca, zwłaszcza w przypadku międzynarodowych firm. Lubię zajmować się ochroną. Niestety ten zawód staje się coraz bardziej niebezpieczny, głównie przez potęgującą się ilość włamań.”

Wspomniałeś nam o międzynrodowych firmach, czy to znaczy, że musiałeś kontakować się z nimi po angielsku?

Starałem się radzić sobie bez znajomości tego języka, ale szybko okazało się, że przez to, że nie mówiłem po angielsku, miałem duże opóźnienia z reakcją na zgłoszone włamanie, kiedy kontaktowała się ze mną osoba „z góry”, która mówiła tylko i wyłącznie po angielsku.

A takich sytuacji było coraz więcej, bo w Warszawie działa mnóstwo międzynarodowych firm, które ściągają najlepszych managerów z Danii, Wielkiej Brytanii czy nawet USA. W kontakcie z nimi pomagali mi koledzy z pracy, ale nie mogłem przecież cały czas prosić kogoś o pomoc. Miałem dość dzwonienia do kolegów przy każdej drobnostce. Musiałem umieć poradzić sobie sam.

Czy to prawda, że do nauki angielskiego pchnęło Cię drmatyczne wydarzenie?

Po włamaniu, które miało miejsce na początku tego roku, postanowiłem natychmiast nauczyć się języka. Chciałem mieć pewność, że będę mógł poradzić sobie w kryzysowej sytuacji. Sam zadzwonić do anglojęzycznego managera i spokojnie wytłumaczyć, co się dzieje. Tym bardziej, że kilka razy miałem już spore problemy przez nieznajomość języka. Gdybym znał angielski, mógłbym załatwić wszystko o wiele szybciej i bez takiego stresu.

Bycie szefem ochrony to bycie w gotowości przez 24h na dobę, a to nie pozwala na systematyczną naukę z nauczycielem. Jak rozwiązałeś ten problem?

Bałem się, że nie poradzę sobie z nauką w pojedynkę. To taki zawód, w którym jesteś w domu, ale ciągle masz telefon pod ręką, bo wiesz, że w którymś z budynków może się coś wydarzyć. Ale nie miałem wyjścia, musiałem nauczyć się angielskiego. Wiedziałem tylko, że potrzebuję lekcji, które mogę przechodzić sam. Skupiłem się więc na nauce całych zwrotów i słówek.

Wybór metody to na pewno ważna kwestia, ale czy nie pomyślałeś przypadkiem, że trochę za późno dla Ciebie na naukę? Nie jesteś już w wieku studenckim (śmiech).

Nigdy nie pomyślałem, że nie mogę się uczyć, bo mam już 40 lat. Dla mnie to okazja do rozwoju, do walki o lepsze zlecenia i lepsze pieniądze.

"Już po dwóch tygodniach nauki potrafiłem mówić w języku angielskim"

Skupiłem się na nauce z fiszek i to był dobry wybór. Już w pierwszym tygodniu zacząłem sporo rozumieć, a po dwóch tygodniach mogłem rozmawiać po angielsku z innymi managerami.

Co Cię najbardziej motywowało?

Efekty. Kiedy zobaczyłem na własne oczy, że po dwóch tygodniach powtarzania słówek i zwrotów byłem w stanie kilka minut rozmawiać z kolegą obok, oniemiałem. Byłem z siebie dumny!

Ale mówiłeś wcześniej, że w tej pracy jesteś pod telefonem przez całą dobę. Kiedy w takim razie znalazłeś czas na naukę?

Rozmówki ćwiczyłem przy każdej okazji – robiąc zakupy, na stacjach benzynowych czy w przerwach w pracy i przez to nie odbierałem nauki jako wysiłku. To był czas, który i tak bym zmarnował, na przykład czytając jakieś artykuły w internecie. Teraz mogę porozmawiać z innymi managerami i być na bieżąco. Wcześniej nie znałem żadnego języka obcego, bo nie było to potrzebne, ale odkąd w Warszawie pojawiło się dużo więcej międzynarodowych firm, nie dostawałem nowych zleceń. Wiedziałem doskonale, że to dlatego, że boją się, że się z nimi nie dogadam, bo nie znałem angielskiego. A teraz? Podpisałem umowę z kilkoma dużymi firmami zagranicznymi!

I tak po prostu zaprzestałeś na angielskim?

Skąd! Jestem bardzo zadowolony z tempa, w jakim robię postępy, a sukcesy w nauce angielskiego dodały mi skrzydeł. Dzięki temu rozpocząłem nawet naukę drugiego języka. Mojej żonie bardzo się podoba, kiedy mówię po hiszpańsku – śmieje się Tomasz.

Zdradź nam w takim razie jak w 14 dni opanowałeś angielski?

Któregoś dnia zacząłem szukać w internecie najlepszego sposobu na naukę języków obcych. Trafiłem na wiele kursów, ale one kosztowały kilka tysięcy złotych i wymagały obecności na lekcjach. A ja muszę być elastyczny, tego przecież wymaga moja praca, nie mogłem popołudniami pojawiać się na lekcjach. W końcu trafiłem na interaktywne fiszki z gwarancją poznania języka w dwa tygodnie. Na początku nie kojarzyłem czym są te całe fiszki, ale później przypomniałem sobie znajomych ze studiów, którzy byli na kierunkach językowych i skojarzyłem, że to takie karteczki, na których są podane zwroty lub zdania w dwóch językach. Pamiętałem, że wszyscy studenci języków obcych korzystali z nich przed sesją. Pomyślałem nawet, że przecież sam mogę sobie coś takiego przygotować, ale to nie rozwiązywło problemu poprawnej wymowy i osłuchania. Natomiast z tego, co znalzłem w w internecie można było korzystać na komputerze czy telegonie. No i przede wszystkim było tu jakieś 5000 fiszek, sam musiałbym poświęcić z miesiąc, żeby przygotować sobie tyle zwrotów – żartuje Tomek.

Ale to nie był darmowy program, prawda?

Nie, ale ceny interaktywnych fiszek były jakieś 10 razy niższe niż ceny kursów językowych, a do tego zakup był objęty gwarancją zwrotu pieniędzy jeśli stwierdzę, że nie nauczyłem się wybranego języka. To nie było duże ryzyko, a skoro dawali taką gwarancję, musieli być bardzo pewni, że każdy nauczy się języka w 14 dni, inaczej przecież by się to im nie opłacało, bo musieliby zwracać wszystkim pieniądze, prawda? Zamówiłem angielski, zapłaciłem przez internet i od razu dostałem program mailem, mogłem zacząć uczyć się natychmiast. Łatwo się domyślić, że nie musiałem korzystać z gwarancji zwrotu pieniędzy, bo przecież opowiadam, jak nauczyłem się angielskiego w dwa tygodnie. Także polecam fiszki Native Speaker każdemu!

Mamy dla Ciebie dobrą wiadomość! Tylko klikając poniższy link możesz teraz zamówić interaktywne fiszki aż o 160 zł taniej. Zdecyduj się szybko i już dzisiaj zacznij uczyć się angielskiego, niemieckiego lub dowolnego innego języka!

Kliknij tutaj, aby zamówić metodę Native Speaker na specjalnych zasadach >>

Aktualny numer
OFERTA SPECJALNA

Metoda Nauki

Native Speaker

GWARANTOWANE

Opanujesz materiał rocznego kursu języka obcego w 4 tygodnie

ZAMAWIAM

Promocja ważna tylko do dzisiaj!

OFERTA SPECJALNA

Metoda Nauki

Native Speaker

GWARANTOWANE

Opanujesz materiał rocznego kursu języka obcego w 4 tygodnie

ZAMAWIAM

Promocja ważna tylko do dzisiaj!

Poznaj inne historie użytkowników naszego portalu

Adrian, 54l. - Pracowałem jako handlowiec przez większą część mojej kariery zawodowej. Chciałem spróbować tradingu jako pewnej ciekawostki. Zaryzykowałem i to mi się opłaciło. Za jeden z pierwszych trade’ów udało mi się kupić wymarzoną motorówkę.


Ania, 19 l. - Myślałam, że zwykli ludzie nie mogą zarabiać w internecie. Z platformą X udało mi się zarobić nie tylko na studia prywatne, ale i na wynajem mieszkania. Tuż po maturze!


Piotr, 33 l. - To pierwszy system tradingu online, który spełnia moje oczekiwania. Wcześniej wypróbowałem wiele platform tradingowych, ale wszystkie próby kończyły się niepowodzeniem. Dopiero z X udało mi się zarobić pieniądze!

  • kinia_sloneczko
    polecał mi to już kiedyś znajomy i faktycznie widać było że u niego to działało, bo dostał pracę zagranicą o którą się starał.Zapomniałam o tym, ale teraz już zamówiłam dwa zestawy dla siebie bo też bym się chciała przeprowadzić.
  • KARol
    Ja teraz nie mam czasu na szkoły językowe, szczerze to też mnie nie bardzo stać, bo ceny rosną ;/ ale w tej promocji kupiłem hiszpański i angielski, bo sie opłaca i ostatecznie duuużo taniej wychodzi niż lekcje
  • krolewna97
    no ja zamówię chyba bo matura blisko a ja po angioelsku niiic nie umiem, dwa tylko dlatego chyba mam że się sorowi podobam lol
    • bea_bea
      No to masz się dziewczyno faktycznie czym chwalić...ale słusznie, zamów sobie zestaw, bo do zdania matury to spokojnie wystarczy, jeśli siądziesz codziennie na parę minut, a na korki to już może być trochę późno...
  • olo3
    To są tajne technologie, ukrywane przed opiniom publicznom. Przechwytują wzory fal mózgowych żeby kontrolować umysły. Uważajcie!
    • BEMOWO
      ja p***ę, kolejny od teorii spiskowych. Wyjdź gosciu od mamy z piwniocy albo p***j się w łeb, bo na leczenioe już chyba za późno!
    • alutka
      No dobra ale to działa czy nie?? bo jadę za 2 miechy do niemiec, przydało by mi sie
    • BEMOWO
      ~alutka, ja mam angielski i działa, jak byłem ostatnio w UK to znacznie swobodniej szła mi komunikacja, niż p[rzed rozpoczęciem nauki. Także moim zdaniem warto, inne języki pewnioe tak samo dobrze działają.
  • olaaaa79
    Polecam ten program, ja kupiłam już w tamtym roku, ale wtedy nie było takiej dobrej promocji! ale nie żałuje bo faktycznie baardzo poprawiłam swój angielski, a nigdy nauka mi nie szła, co wkułam słówko to zaraz zapominałam. Teraz ciągle pamiętam czego się nauczyłam i wykorzystuję to w rozmowach z obcokrajowcami, a te mi się zdarzają w pracy coraz częściej
  • nerd2060
    To nic dziwnego, wkuwanie na pamięć jest nieskuteczne, bo słowo zostaje tylko w pamięci krótkotrwałej. Mózg nie tworzy odpowiednich połączeń, żeby uznać taką informację za ważną i ją zachować. Metoda Naturalnej Nauki bazuje właśnie na zbudowaniu systemu skojarzeń i uruchomieniu w umyśle takich procesów, jakie zachodzą, gdy uczymy się języków jako dziecko, w sposób naturalny. Dzieci niczego przecież nie wkuwają, a mówią dobrze, zanim jeszcze nauczą się czytać! U dorosłych nie działa to już w dokładnie taki sam sposób, ale odpowiednia stymulacja pozwala możliwie najdokładniej odwzorować cały proces. Ja zajmuję się tym w karierze naukowej, więc potwierdzam, że to skuteczna metoda.
  • ZOLNIERZYK
    To są bzdury co tu piszecie, wode wam z muzgu zrobili. Nie ma takiej opcji ażeby nauczyć sie jezyma w miesionc czy dwa, jakby tak było to by wszyscy wokuł nap***ali po angielsku !!!11
    • happy89
      Sam gadasz bzdury, a naukę języka zacznij najlepiej od polskiego! Jasne, że nic nie zrobi się samo i przy zerowym wysiłku, ale ludzie nie znają języków, bo nawet nie próbują albo przerabiają jedną lekcję i do widzenia. Ja mam ten program i widzę, że działają wystarczy odrobina systematyczności
  • warszawski_sloik
    Ja to kupiłem dla dzieciaków bo myślałem, że dla mnie i żony już i tak za późno na naukę nowych języków. Ale uczyliśmy się razem z synami, żeby zachęcić ich do nauki, i... sami teraz umiemy porozumieć się po angielsku!
  • anna_oko
    a dzieciom podoba się taka forma nauki?? Siadają chetnie do tego prohgramu?
    • elwirka
      tak, moje dzieci (córka 10 lat i syn 13) też lubią ten program, nie musze im już przypominać o codziennej nauce, a zagodnić do szkolnego podręcznika... ojj, ciężko!
  • sweet_minnie
    Ktoś pytał, czy jest dostępny język norweski - otóż tak, sama uczyłam się go właśnie w ten sposób i polecam! Teraz jestem już w Norwegii ponad rok i swobodnie się porozumiewam, ale na początku ta metoda to była dla mnie wielka pomoc.
  • pinkie
    Czytałam już o tym kiedyś, albo o jakiejś podobnej metodzie, na zajęciach z psychologii. Poparcie naukowe to rzeczywiście ma, skoro nawet na uczelni mówili... może się zdecyduję na zakup.
  • albercik_k
    Warto zamówić nawet za wyższą cenę a w tej promocji tym bardziej! mówię tak bo miałem już sytuacje że te lekcje bardzo mi się przydały. Np. ostatnio na wyjeździe zagranicznym zgubiliśmy się z dziewczyną a nie było jak skorzystać z internetu, trzeba pytać o drogę. I dogadałem się swobodnie z pierwszą napotkaną osobą! Dziewczyna była pod wrażeniem, bo nie wierzyła, że faktycznie tak dobrze idzie mi nauka, hehe
  • lewandino
    A wie ktoś, czy norweskiego też można się tak uczyć?